Kiedy myślisz o indonezyjskich wyspach, to do Twojej głowy przychodzi Bali, Jawa, może Borneo. Czy słyszałeś kiedyś cokolwiek o Flores? Nie? Czas to zmienić! Dowiedz się, dlaczego warto jechać na wyspę Flores.

Bo wyspa Flores nie jest jeszcze zalana przez turystów

Co prawda coraz większa liczba osób odwiedza Flores, ale przejeżdżając tu z Bali lub Jawy przeżywa się istny szok. Dla lokalnych mieszkańców nie jesteśmy jeszcze maszynkami do robienia pieniędzy, są nas zwyczajnie ciekawi, wypytują o Polskę (a co poniektórzy znają nawet pojedyncze polskie słowa lub zwroty!) i dają rady odnośnie podróżowania po Flores. Nie ma tu (jeszcze!) wszechobecnych na Bali zachodnich knajp, sklepów, a pod największymi atrakcjami na wyspie nie kłębi się tłumek gości z zagranicy.

Bo mieszkańcy Flores są fantastyczni

Nawiązując do poprzedniego punktu: mieszkaniec Flores weźmie Cię na stopa, zawiezie na dworzec i dopilnuje, byś wsiadł w odpowiedni busik i nic się nie stało albo będzie idealnym przewodnikiem, który opowie Ci multum ciekawostek o swoim regionie i lokalnych tradycjach. Dzieci będą chciały nawiązać z Tobą kontakt z czystej ciekawości (koniec pozowania do zdjęć, jak na Jawie!), dzieląc się swoją radością, a starsi ludzie będą się cieszyć ze zdjęć, które im zrobisz i zapraszać do siebie na kawę.

Bo natura na Flores jest oszałamiająca

Wyspa Flores zaskoczy Cię swoją różnorodnością: począwszy od wulkanów z przepięknym Kelimutu na czele, w którego kraterach znajdują się różnokolorowe jeziora, przez zielony interior pełen wzgórz i położonych na nich tarasach różowych, gorących źródłach i wodospadach na każdym kroku aż po rajskie plaże w różnych krańcach wyspy. Jeśli dodamy do tego lasy bambusowe na trasie biegnącej przez połowę Flores, to naprawdę będziemy mieli co tu podziwiać!

Bo lokalny transport to przygoda sama w sobie

Przez Flores prowadzi jedna, kręta, jednopasmowa droga zwana Trans Flores. Sama droga jest w średnim stanie i prawie cały czas wije się serpentynami pośród wzgórz. Najbardziej typowy transport na wyspie Flores to małe busiki, zwyczajowo zwane bemo, które teoretycznie mogą pomieścić 12 pasażerów, a w praktyce upycha się w nich trzy razy tyle osób, w tym część z nich jedzie na dachu, a część przewieszona przez otwór w tylnich drzwiach. Drzwi zawsze pozostają otwarte, bo to jedyna forma klimatyzacji w busiku. Mieszkańcy Flores przewożą w bemo nie tylko tonę pakunków, ale też kury czy kozy. Pojazdy są zawsze bardzo przystrojone: w środku powtykane są wszędzie różne maskotki oraz herby europejskich klubów piłkarskich, a na zewnątrz wielkie naklejki lub wysprejowane postaci w zależności od upodobania autora. Jeśli dodamy do tego okropne indonezyjskie disco dudniące zawsze na fulla i zagłuszające rozmowy ze współpasażerami, to otrzymamy całkowity obraz publicznego transportu na wyspie Flores.

Bo plaże na Flores są wyjątkowe

Na Flores, czy okolicznych wysepkach znajduje się mnóstwo rajskich plaż z miękkim, drobnym i prawie białym piaskiem oraz oblewającą go turkusową wodą, ale kilka z nich zasługuje na szczególne uznanie. Bo czy byliście kiedyś na plaży pełnej kamieni w różnych odcieniach niebieskiego?  Nie? To zapraszam na Blue Stone Beach jakieś pół godziny drogi z Ende na zachód. Słyszeliście kiedyś o Różowej Plaży (Pink Beach)? Owa plaża znajduje się na wyspie Komodo, a swój lekko różowawy odcień zawdzięcza kawałkom korala, które morze wyrzuca na brzeg.

Bo nie ma takich drugich obchodów Pierwszej Komunii Świętej

Komunia Święta to wyjątkowy dzień w życiu wioski. Ja akurat trafiłam na te uroczystości w wiosce Moni, gdzie każdy dom skąd „komunista” się wychodził, miał specjalnie przygotowany i powieszony na honorowym miejscu przed domem baner wątpliwej estetyki (grafik płakał jak projektował) przedstawiający jego zdjęcie, postać Jezusa i do tego ozdobne kwiaty lub inne fantazje. Każdy z plakatów, które widziałam, był gorszy od poprzedniego. Już dzień przed komunią zaczynała się impreza, gdzie pół rodziny było zalane w trupa i tańczyło do lokalnej wersji disco polo. W dzień Komunii po uroczystości w kościele impreza przed domem była kontynuowana do białego rana, a to jeszcze nie był koniec, gdyż świętowanie trwa podobno kilka dni.

Bo warany są tylko tu!

Słynne warany z Komodo, zwane też smokami, to zwierzęta, które można spotkać tylko na wyspach Komodo i Rinca, znajdujących się po zachodniej stronie Flores. Warany to tak naprawdę ogromne jaszczurki, które osiągają długość do 2 metrów oraz prędkość do 20 km/h. W Parku Narodowym Komodo można je spotkać w naturalnym środowisku, dlatego pod żadnym pozorem nie można schodzić z wyznaczonej ścieżki i trzeba ją przemierzać ją z przewodnikiem – rangerem. Powiem Wam jedno – znaleźć się kilka metrów od wielkiej jaszczurki, która jest w stanie zjeść człowieka razem z kośćmi to coś niesamowitego!

Bo na Flores katolicyzm jest taki… inny

Flores to wyspa, którą zamieszkują w większości Katolicy. Religia ta została tu przywieziona przez Portugalczyków, którzy dali też nazwę wyspie. Jej byt obecnie wspierają misjonarze, w tym kilku z nich z Polski. Katolicyzm z Flores miesza się z dawnymi lokalnymi zwyczajami, w tym z rytualnym składaniem zwierząt w ofierze za zmarłych przodków. Najbardziej mnie jednak zaskoczyła inna rzecz: przy większości domów na wyspie znajdują się groby obłożone płytkami, które wyglądają zupełnie jak płytki łazienkowe. Na tych grobach dzieci się bawią, a dorośli odpoczywają czy suszą pranie. Dla mieszkańców Flores takie umieszczenie grobów jest naturalne, gdyż zmarły – przynajmniej symbolicznie – jest blisko rodziny nawet po śmierci. Jednak lokalnej władzy ta tradycja się nie podoba, głównie ze względów higienicznych, i cztery lata temu zakazała pochówków przy domach.

Bo czy kiedykolwiek widzieliście pola ryżowe w kształcie pajęczyny?

Kilkanaście kilometrów od Bajawy można zobaczyć pola ryżowe o nietypowym kształcie, do złudzenia przypominającym pajęczyny. Każdy kawałek tej pajęczyny to poletko, które należy do konkretnej rodziny. Czy nie wygląda to niesamowicie?

Bo wyspy Flores są dwie i warto wybrać swoją faworytkę

Kiedy wpiszecie w Google’u „Flores” to na bank najpierw wyskoczy Wam przepiękna, ukwiecona wyspa Archipelagu Azorów, a ta indonezyjska będzie dużo niżej w wynikach wyszukiwania. Ja mam już za sobą podróż na indonezyjską Flores, teraz pozostaje mi skonfrontowanie jej piękna z tą portugalską!

Który z faktów odnośnie Flores najbardziej Was zdziwił i dlaczego?

Przeczytaj też więcej o mojej podróży przez Indonezję!