Europa, Lizbona, Portugalia

HUMANS OF LISBON. GALERIA ZDJĘĆ MIESZKAŃCÓW LIZBONY.

Jaki jest typowy lizbończyk? Przesiaduje całymi dniami nad cafezinho – najlepiej w kawiarni A Brasileira – czytając poezję Fernanda Pessoi. Na obiad jada jedynie sardynki i popija je vinho verde. Wieczory spędza w knajpach z fado na Alfamie, a słuchając ich, zalewa się łzami, gdyż wyjątkowo mocno odczuwa saudade. Kiedy potrzebuje się przemieścić, to korzysta jedynie z pięknego, prawie zabytkowego tramwaju numer 28, natomiast najczęściej spaceruje po Rua Augusta. Codziennie podziwia zachody słońca na swoim ulubionym punkcie widokowym, a we wtorek lub sobotę obowiązkowo udaje się na targ Feira da ladra, by kupić niepowtarzalne bibeloty prosto z tego pchlego targu. Noce spędza z przyjaciółmi popijając caipirinhę czy morangoshkę na Bairro Alto.

Stop! W powyższym wywodzie tylko jedna rzecz jest prawdziwa – lizbończycy faktycznie imprezują na Bairro. Reszta jest idealnym opisem mieszkańca stolicy Portugalii widzianego z punktu widzenia typowego turysty. Kim więc są Lizbończycy? Zapraszam na mój bardzo subiektywny ranking będący galerią zdjęć.

BABCIE Z ALFAMY

Babcie z Alfamy to postacie niemal kultowe. Całe dnie przesiadują na ławeczkach i spędzają czas na rozmowach o wszystkim i o niczym. Nikt dokładnie nie wie, kiedy na stałe wpisały się w krajobraz miasta, natomiast wiadomo, że z każdym rokiem ich liczba będzie mocno wzrastać. Chętnie fotografowane przez turystów zarzekają się, że będą pobierać 1€ od zdjęcia. Elementem wyróżniającym portugalskie babcie jest czerń od stóp do głów, z nieodłączną chustą na głowie. Babcie z Alfamy pod tym względem śledzą światowe trendy – w ich stylizacjach nie brakuje stonowanych błękitów, khaki czy wyrazistych, geometrycznych wzorów. Wiadomo, stylówa na ławkowe posiedzenie z kumpelami musi być!

_IGP9222_2

_IGP9214_2

_IGP9776_3

RIBEIRINHOS

Jest jedno miejsce w Lizbonie, które oblegają zarówno lizbończycy, jak i turyści – to Mercado da Ribeira, czyli spory targ zlokalizowany w pięknym, ogromnym budynku zaraz obok centrum miasta. W jego starej części, która stoi handlem już od wczesnych godzin rannych spotkamy przede wszystkim lizbońskie Marie i ich stałą klientelę. Na posterunku czuwa też Manel, który jest już pod osiemdziesiątkę, ale niezły z niego jajcarz, jak widać na załączonym obrazku.

_IGP0155_4

_IGP0113_2

_IGP0145_3

_IGP0121_2

Nowa część Mercado jest już zupełnie inna: tona knajp, gdzie praktycznie w każdym menu znajdziecie słowo gourmet, a pośrodku stoły sto razy większe, niż w Szarlocie, zachęcające (albo zmuszające?) do wspólnej konsumpcji. Przy stołach lizbońskie białe kołnierzyki przemieszane z turystami. Miejsce jak dla mnie średnio zachwyca, ale chociaż mogłam pozachwycać się panem ze zdjęcia poniżej (ten po prawej).

_IGP9054_2

_IGP9063_2

_IGP9055_2

TRAMWAJARZE

Ci to mają przewalone. Nie dość, że pięknym tramwajem 28 wożą tabuny Chińczyków, to w elevadores, czyli malutkich tramwajach służących jako rodzaj windy pomiędzy różnymi częściami Lizbony, też nie mogą się od nich opędzić. Zauważyłam, że na turyniadę mają trzy sposoby: totalny luz i chill, olewka i czytanie A Bola (lokalnego Przeglądu Sportowego), bo przecież trzeba być na bieżąco z komentarzami po meczu Benfiki albo przekazanie turystom znaku pokoju – ja takowy otrzymałam od sympatycznego tramwajarza na Elevador da Bica.

_IGP9897_2

_IGP9346_2

_IGP9895_2

_IGP9948_2

JOÃO, MANEL I PRZYJACIELE

Mocna konkurencja dla babć z Alfamy. Są mniej przewidywalni, bo rozproszeni po całym mieście. Często występują stadnie w towarzystwie lokalnych trunków wątpliwej klasy typu Sagres lub Super Bock. Z drugiej strony, często odzywa się ich romantyczna dusza – wtedy w samotności kontemplują rzekę Tag i zastanawiają się nad życiem lub po prostu wolnym krokiem przemierzają stolicę.  Innym, tak jak João, do kontemplacji wystarczy jedynie papierosek i uchylony lufcik w drzwiach.

_IGP9299_2

_IGP9322_2

_IGP9332_2

_IGP9188_3

_IGP9857_2

KOMÓRKOWCY

Ogólnoświatowa epidemia ciągłego przesuwania palcem po ekranie w Portugalii ma się całkiem dobrze i obejmuje wszystkie grupy wiekowe. Mam cichą, lecz złudną nadzieję, że ktoś z nich akurat w tym czasie przeglądał mojego blogaska.

_IGP9071_2

_IGP9777_2

_IGP9783_2

MAIS AMOR

Last but not least: lizbońska miłość. To miasto ma coś w sobie, sprawia, że serce szybciej bije. Ba, sprzyjający klimat miłościogenny sprawił, że aż trzy razy w moim życiu zakochałam się właśnie w Lizbonie (z czego dwa razy w lizbończykach). Więc jeśli nie macie nikogo, albo chcecie kogoś w sobie rozkochać to migusiem łapcie samolot do mojego ukochanego miasta!

_IGP0091_2

_IGP9317_2

_IGP9690_3

Jeśli wybieracie się do Lizbony i zamierzacie pocykać trochę zdjęć ludzi to polecam najpierw zapytać się o zgodę – tak najczęściej powstawały zdjęcia do tej galerii. W innym przypadku możecie spodziewać się steku bluzgów i reakcji jak pana poniżej, cieszę się, że dzieliła nas znaczna odległość i szybko wzięłam nogi za pas 🙂

_IGP9778_2

 

A Wy byliście w Lizbonie? Macie jakieś historie związane z jej mieszkańcami? Jakie wywarli na Was wrażenie? Podzielcie się spostrzeżeniami w komentarzach!

 

Podobał Ci się ten wpis? Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz lub podzielisz się postem w social media :)

You Might Also Like

19 komentarzy

  • Reply Ibazela | Love Traveling 24/07/2015 at 08:45

    Kami, jak to mówi mój przełożony: kawał dobrej, potrzebnej, żołnierskiej roboty! 😉
    Podoba mi się ta galeria!

    • Reply kamieverywhere 26/07/2015 at 17:49

      Dziękuję pięknie! A mi się Lizbończycy podobają, i to nie tylko ci piękni i młodzi 🙂

  • Reply Magdalena 24/07/2015 at 13:25

    Ponieważ już dawno ustaliliśmy z mężem że emeryturę spędzamy w Portugalii to już zaczynam odbmyślać swoje ławkowe stylówki!

    • Reply kamieverywhere 26/07/2015 at 17:50

      sama jestem ciekawa w jaki sposób ławkowa moda ewoluuje w ciągu następnych kilkudziesięciu lat 😉

  • Reply Magda 24/07/2015 at 13:28

    Właśnie przed wczoraj wróciłam z Lizbony, byłam tam już kiedyś ale teraz to zakochałam się po uszy. Błakam się po Krakowie i nie mogę znaleźć sobie miejsca. Takiego światła, energii i miłości nigdzie indziej nie widziałam. Chcę wracać, najlepiej na stałe!

    • Reply kamieverywhere 26/07/2015 at 17:52

      Oj Magda, jak ja Cię rozumiem! Jak dla mnie Lizbona jest niesamowita pod praktycznie każdym względem… i też mam nadzieję powrócić tam na stałe 🙂 pozdrawiam serdecznie!

  • Reply Anna 24/07/2015 at 14:27

    Ciesze sie ze ktos w koncu sfotografowal starszych ludzi 🙂

    • Reply kamieverywhere 26/07/2015 at 17:53

      w Lizbonie jest ku temu duży potencjał 🙂

  • Reply małgorzata 24/07/2015 at 16:16

    wpis Twój umocnił mnie w naszej decyzji – już za kilka dni fruniemy do Portugalii: Lizbona, Porto i inne ciekawe miejsca
    w tamtym roku byłam w Portugalii na południu. Byliśmy pierwszy raz w tym kraju.. i jak widać – mocno zapadł w naszych duszach:)

    • Reply kamieverywhere 26/07/2015 at 17:54

      super, bardzo się cieszę 🙂 polecam po drodze między Lizboną a Porto odwiedzić Aveiro, Coimbrę, Nazare, Batalhę, Obidos… kurczę, sporo tych fajnych miejsc tam jest, ale już chyba wiecie, że Portugalia ma sporo do zaoferowania.

  • Reply Bartłomiej 24/07/2015 at 17:55

    Lizbona to temat przewodni mojego bloga. Z tym większą uwagą przeczytałem Twój artykuł traktujący o jej mieszkańcach. Dodałbym grupę ludzi, w oczach których dostrzega się słodko- godzkie saudade. Trudno ją sprecyzować, ponieważ reprezentować ją mogą członkowie wszystkich Twoich grup. Najważniejsze jednak, że byłaby ona czysto portugalska ….

    • Reply kamieverywhere 26/07/2015 at 17:57

      Jako, że Lizbonę (i Portugalię ogólnie) uwielbiam, to też często zaglądam na Twojego bloga 🙂 co do grupy z saudade, to myślę, że najlepiej dostrzec ją w mniej uczęszczanych zakątkach Alfamy, na Mourarii, czy dzielnicach spoza utartego szlaku, jak Rato czy Ajuda. zgodziłbyś się z tym? A i samą siebie też dodałabym do tej grupy 🙂

  • Reply Darek 24/07/2015 at 18:48

    Kamilko, zdjęcia bezbłędne, to nad morzem z butelką na 1 planie świetne. Mimo wszystko nie przestawaj focić!

    • Reply kamieverywhere 26/07/2015 at 17:58

      dziękuję za to i za wcześniejsze dobre słowa dot. moich zdjęć. wiesz, że nie przestanę, tylko potrzebuję do tego jeszcze odpowiedniego sprzętu 😉

  • Reply Marcin | Wojażer 27/07/2015 at 18:32

    Lizbona to dla mnie takie europejskie centrum sentymentalizmu. Te zdjęcia oddają klimat miasta idealnie, a ja wracam wspomnieniami do tej mojej ulubionej europejskiej stolicy!

  • Reply Autopogoń 29/07/2015 at 00:35

    uwielbiam fotografować ludzi, ale zwykle robię to trochę inaczej – robię portrety na dużym zbliżeniu, na których dobrze uchwycony jest wyraz twarzy. osoby fotografowane najczęściej nigdy o tym nie wiedzą, więc rzadko umieszczam te zdjęcia w sieci, ale na dysku mam już ich pokaźną kolekcję, hyhy. takie fotografowanie nie jest łatwe, ale według mnie to właśnie takie zdjęcia najlepiej ukazują tak zwane „tu i teraz”. pozdrawiam

  • Reply niesmigielska 31/07/2015 at 18:23

    ale fajny pomysł na posta! akurat ze wszyskich „lokalsów” mieszkańcy lizbony (starsi portugalczycy w ogóle) wydają sie stworzeni do takich portretów. z drugie strony, jakby sie przyjrzeć – to te malownicze kamienice pod ktorymi wysiadują – ich domy – są często w złym stanie, wyglądają jakby miały sie rozpaść. a staruszkowie rzucają sie w oczy dlatego, że tak mało tam młodych na ulicach. drugie dno.

  • Reply NIca 27/01/2016 at 00:34

    Piękne opisy Lizbony 🙂 też ją kocham 🙂 i nie tylko… moje serce wciąż tam jest i czeka na mnie….. życzę ci cudnych dalszych podróży…

  • Reply Wyspy Zielonego Przylądka - czy warto tam jechać?| kami everywhere 22/01/2020 at 20:50

    […] z Was, którzy są ze mną od dłuższego czasu, wiedzą, że od lat jestem fanką Portugalii i wszystkiego, co portugalskie. Na Wyspach Zielonego Przylądka, byłej kolonii portugalskiej, […]

  • Leave a Reply