Indonezja, Przemyślenia

DŻAKARTA. ZATŁOCZONA STOLICA INDONEZJI I PIERWSZE DNI W PODRÓŻY DOOKOŁA ŚWIATA.

Dżakarta to pierwszy przystanek w mojej podróży dookoła świata. Jak w moich oczach wygląda największe miasto Indonezji? Czy faktycznie zamiast klimatycznej atmosfery można tam poczuć jedynie swąd spalin i nie ma tam co zwiedzać? Przekonajcie się czytając ten post.

Pierwsze wrażenia z Dżakarty

Dolatuję do indonezyjskiej stolicy, nad którą akurat zachodzi słońce. Nad miastem widzę ogrom małych, kolorowych punkcików i większe żółte smugi wyznaczające ulice. To wszystko ciągnie się aż po horyzont. Przypomina mi niekończące się Sao Paulo, tylko w przeciwieństwie do południowoamerykańskiej metropolii dużo tutaj hal i magazynów. Widać, że Dżakarta jest nie tylko biznesową, ale też przemysłową stolicą kraju.

dzakarta-2

Co zobaczyć w Dżakarcie?

Moje pierwsze kroki w Dżakarcie kieruję w stronę Monumen Nasional, zwanego też Monas, czyli potężnej iglicy zwieńczonej ogniem, która symbolizuje odzyskanie niepodległości przez Indonezję w 1945 roku. Obelisk okala rozległy park, unikatowy na skalę tej metropolii, gdzie praktycznie nigdzie oprócz okolic obiektów rządowych nie uświadczy się trawników. Prawie godzinny spacer z hostelu do Monasu pokazał dobitnie, że Dżakarta nie jest miejscem dla pieszych. Wszystkie chodniki po drodze są gęsto zastawione samochodami, sporą część trasy muszę iść poboczem jezdni uważając czy nie stracę życia (lub nogi) pod kołami wszechobecnych motorów. Ale wiecie co? Nieważne jak niedogodny byłby to spacer, to i tak mam wielki sentyment do azjatyckiego ruchu ulicznego i chaosu ogarniającego tamtejsze miasta.

dzakarta-6

dzakarta-22

Meczet Istiqlal i Katedra w Dżakarcie

Po zobaczeniu monasu kieruję swoje kroki do Meczetu Istiqlal, którego budowę ukończono w 1978 roku. Mimo, że widziałam w życiu już wiele meczetów, to ten jest wyjątkowy. Jego nowoczesna, z zewnątrz betonowa bryła, w środku jest wypełniona główne stalą. Wszelkie zdobienia czy ornamenty tak typowe dla muzułmańskich świątyń również są zrobione ze stali. Mimo swych rozmiarów – a jest to największa muzułmańska świątynia w Azji Południowo-Wschodniej – meczet Istiqlal nie przytłacza. Mogę śmiało rzec, że to jeden z ładniejszych meczetów, które widziałam w życiu.

dzakarta-3

dzakarta-4

dzakarta-5

Z kolei katolicka katedra w Dżakarcie niewiele różni się od dobrze nam znanych neogotyckich świątyń. Wyróżnikiem może być tu jej drewniane sklepienie oraz ławki zrobione częściowo z rattanu. Katedra znajduje się zaraz obok wspomnianego meczetu, a ja podczas moich odwiedzin obserwuję unikatowe zjawisko – będąc w środku w tym kościele słyszę nawoływania z minaretu przy Istiqlal na ostatnią modlitwę tego dnia. Istne zderzenie kultur. Podoba mi się tu!

dzakarta-11

Holenderskie pozostałości w Dżakarcie

Kolejnego dnia udaję się na poszukiwania tego, co pozostało z obecności Holendrów w Dżakarcie. Holendrzy pojawili się w Indonezji od XVII wieku i do tej pory widać ich – nikły, ale zawsze – ślad. Wchodząc na Plac Fatahillah mam wrażenie, że przenoszę się nieco w miejscu i czasie. Plac okalają budynki w kolonialnym stylu i zabroniony jest na nim ruch samochodów – to ewenement w Dżakarcie! Dawne obiekty rządowe są teraz muzeami czy kawiarniami. Sam plac to też miejsce, które tętni życiem zarówno za dnia, jak i w nocy i to właśnie tam chyba ze 100 razy zapytano mnie, czy zapozuję z kimś do zdjęcia. Indonezyjczycy mają bowiem taką małą fanaberię, że lubią sobie robić zdjęcia z obcokrajowcami.

dzakarta-18

dzakarta-17

Miejscem, które trzeba zobaczyć na Placu Fatahillah jest Cafe Batavia, czyli przepiękna kawiarnia w stylu kolonialnym z podobno najdroższą kawą czy drinkiem w mieście. Najlepiej je sączyć z pierwszego piętra kawiarni, skąd rozciąga się widok na cały plac.

dzakarta-19

dzakarta-20

Idę dalej przy kanale Kali Krukut, gdzie oprócz pozostałości typowej dla holendrów architektury natrafiam na pozostałości mostu zwodzonego Jembatan Kota Intan. Podobno kiedyś w Dżakarcie było takich mnóstwo, teraz ostał się tylko jeden. Takich konstrukcji w Azji się zupełnie nie spodziewałam!

dzakarta-7

dzakarta-8

dzakarta-9

Port Sunda Kelapa

Kanał prowadzi prosto do portu Sunda Kelapa. Nie oczekujmy jednak tam jachtów i knajpek z klimatem. Sunda Kelapa to zwykły port przeładunkowy, gdzie stacjonują ogromne łodzie transportujące różne dobra morza do Dżakarty i nie wywiera zupełnie wrażenia. Za to okalająca go dzielnica rzemieślników, przypomniała mi tą, którą odwiedziłam w birmańskim Mandalay – chaotyczne ulice i podwórka, ale też bardzo sympatyczni mieszkańcy.

dzakarta-12

dzakarta-13

dzakarta-14

dzakarta-15

dzakarta-16

Czy warto jechać do Dżakarty?

Moim zdaniem warto wpaść tu na jeden dzień, by poczuć klimat miasta, ale nie warto zatrzymywać się tu na dłużej. Dżakarta nie jest przyjaznym miejscem dla miłośników spacerów, sama „starówka” to de facto jedynie Plac Fatahillah, a Monas specjalnego wrażenia nie robi. Jedziesz do Indonezji jedynie na dwa tygodnie? Odpuść sobie Dżakartę, jest tyle piękniejszych miejsc w tym kraju!

Czy po przeczytaniu mojego posta pojechalibyście do Dżakarty czy raczej ominęlibyście ją wielkim łukiem?

Zajrzyjcie do moich innych postów o Indonezji:

Jeśli chcielibyście przeczytać o innych azjatyckich metropoliach, to zapraszam Was do moich postów o Singapurze i Kuala Lumpur.

dzakarta-21

You Might Also Like

5 komentarzy

  • Reply Podróże Zwykłych Ludzi 19/09/2016 at 11:58

    Tak, rzeczywiście, jeden lub dwa dni to pewnie – tak jak radzisz – będzie wystarczająco na Dżakartę. Duże miasta są bardzo podobne do siebie. I często niezwykle męczące…

    Dziękujemy za fajną relację!

    • Reply kamieverywhere 26/09/2016 at 15:02

      Według mnie nawet azjatyckie duże miasta mocno różnią się od siebie. Byłam już w Bangkoku, Kuala Lumpur czy Singapurze i wszystkie te trzy miasta biją na głowę Dżakartę.

  • Reply nieśmigielska 29/09/2016 at 09:27

    a myślalam że będziesz pierwsza osobą, która odczaruje dżakartę i powie – tu warto przyjeżdżać! 😉 ale sama jestem cwana, bo ją ominęłam, oczywiście byłam tylko na lotnisku.
    w ogóle to szacun że dajesz radę podróżować i pisać, ja nie potrafię!

  • Reply Klaudia | Jadę na wymianę 20/10/2016 at 04:27

    Zgadzam się w 100%, Dżakarta to miasto na jeden dzień 🙂 Duże wrażenie robi centrum w niedzielę, podczas free-car-day, gdy z ulic znikają samochody i można się przejść po trzypasmówce razem z setkami (!) indonezyjczyków, którzy cenią sobie niedzielny jogging 🙂

  • Leave a Reply